18.05.2020
Temat
dnia : Uczymy się wyrażać emocje.
1. Pogadanka „Samodzielność”. Rodzic pyta
dziecko: Co to znaczy być samodzielnym?
Jakie rzeczy umie robić osoba samodzielna? Czy Ty jesteś samodzielny? Co
czujemy, gdy zrobimy coś samodzielnie? Kiedy jeszcze możemy poczuć się dumni z
siebie?
Zachęcamy do systematycznego
stosowania zabiegów higienicznych przed posiłkami i po zabawie, włączanie
dzieci do drobnych prac domowych.
2. Zabawa ruchowa przy muzyce „Hop do góry” –
3.
„Wrażenia i uczucia” – słuchanie opowiadania i rozmowa
na jego temat. Rodzic zaprasza dziecko do uważnego słuchania utworu: Za chwilę przeczytam opowiadanie i poproszę,
abyś zwrócił szczególną uwagę na to, jakie zdarzenie wywołało rozmowę o
uczuciach.
„Wrażenia
i uczucia”
Maciej Bennewicz
– Co się stało?– spytał wujek Alfred.–
Na klatce schodowej zgasło światło– odpowiedziała babcia.– Adaś bardzo
się przestraszył, ponieważ nie mogliśmy znaleźć włącznika. Najpierw upadła mi
siatka z zakupami, potem Dragon się wyrwał i pobiegł na parter.
W końcu torebka i jej cała zawartość wraz z kluczami wysypała
się na schody. Zdaje się, że w tym całym zamieszaniu Ada też się
nieźle wystraszyła. Wujek spojrzał najpierw na Adama, a potem
na Adę. Raz jeszcze na Adama i znów na Adę. Rzeczywiście
oboje mieli nietęgie miny. Adam spoglądał na czubki butów, jakby zauważył
tam coś bardzo ciekawego. Ada natomiast wierciła się niespokojnie, oblizując
łyżeczkę po jogurcie, którą oblizała już sto razy. – Nie lubię ciemności –
stwierdził Adam po chwili. – Ja też nie lubię – zawtórowała mu Ada. – Co
takiego jest w ciemności, że jej nie lubicie? – spytał wujek Alfred. – Nie
lubię ciemności, bo wtedy nic nie widać – stwierdził Adaś po długiej
chwili milczenia. – A ty, dlaczego nie lubisz ciemności? – Wujek zwrócił
się do Ady. – Bo nic nie widać, tak jak powiedział Adam. A oprócz
tego w ciemności jest pełno strachów. – Strachów? – zdziwił się Alfred. –
No tak – odpowiedziała Ada. – Nie wiadomo, co w ciemności czyha.
Z różnych dziur i kątów mogą wyleźć wstrętne licha. – No proszę –
ucieszył się wujek. – Ada potrafi układać wierszyki: „Nie wiadomo, co
w ciemności czyha. Z różnych dziur i kątów mogą wyleźć wstrętne
licha”. I kiedy wujek rytmicznie wyrecytował wierszyk Ady, strojąc przy tym
głupie miny, wszyscy parsknęli śmiechem. – W takim razie nie ma innego
wyjścia, musimy zrobić bardzo ważny eksperyment – zarządził Alfred. Po chwili
na środku salonu stało sześć krzeseł, szczelnie opatulonych czterema
kocami w taki sposób, że powstał długi i ciemny tunel. Wujek ze
swojego plecaka wyjął latarkę i powiedział: – W tunelu, który
zbudowaliśmy z koców, jest ciemno, prawda? – Wszyscy wraz z babcią
przytaknęli głowami. Wujek kontynuował: – Ale w salonie jest jasno. Jak
powstała ciemność?
– Z koców? – spytała Ada.
– Z krzeseł? – dodał Adam.
– Oczywiście, ciemność powstała
z koców i krzeseł. Sami zrobiliśmy ciemny korytarz! – zakrzyknął Alfred,
zapalił latarkę i dał nura do tunelu. Po chwili był
po drugiej stronie salonu, uśmiechnięty wymachiwał włączoną latarką. – Kto
następny da nura w ciemność? Oczywiście należy mieć zapaloną latarkę! Ada
podbiegła do Alfreda i podobnie jak on przed momentem zanurkowała pod
kocami. Po chwili była po drugiej stronie salonu, szczęśliwa
i dumna. Eksperyment powtórzyła babcia, za nią pies Dragon i na
końcu, trochę się ociągając – Adam. – W takim razie czas na drugi
eksperyment: przejście przez tunel z latarką w ręce, ale wyłączoną.
W każdej chwili można ją włączyć i ciemność zniknie. Można jednak
przejść ciemny przesmyk bez włączania latarki. Na końcu i tak jest
jasno. Po chwili wszyscy odważnie zaliczyli nowy eksperyment. Trzecia próba
była najtrudniejsza: przejście przez tunel bez latarki. Wujek Alfred wymyślił
jednak jeszcze coś dziwniejszego. Gdy Ada jako druga przechodziła przez tunel
na czworakach w całkowitej ciemności i to bez latarki, wujek
zerwał środkowy koc i zakrzyknął: – Ta dam! Stała się jasność! – Już wiem
– zawołał Adam. Ciemność to nie tylko koce i krzesła. Ciemność to brak
światła. W ciemności wszystko jest takie samo, tylko brakuje światła.
Kocami odgrodziliśmy się od światła w pokoju! – W takim razie
czego się bałeś? – spytał wujek. – W takim razie bałem się tego, czego nie
widziałem. – A ja bałam się tego, co sobie wyobrażałam – stwierdziła Ada.
– Stąd powiedzenie, że strach ma wielkie oczy, gdyż oczy robią się szerokie,
gdy sobie wyobrażamy coś okropnego albo gdy nie znamy prawdy – powiedziała
babcia. – Co w takim razie robić w przyszłości, gdy się czegoś boimy?
– spytał wujek. – Nosić latarkę? – zastanawiał się Adam, drapiąc się
po głowie. – A może ciągle zrywać koce, żeby nie było ciemno –
stwierdziła Ada, lecz po chwili dodała: – Ale tak się nie da. Koce to był
eksperyment, a normalnie jest ciemno i już, strasznie i tyle. –
Już wiem – ucieszył się Adam – kiedy przychodzi strach, warto spytać kogoś
dorosłego, co się stało. – Znakomicie – przytaknął wujek. – Można też spytać czy
to, czego się boimy, na pewno jest groźne, czy tylko tak nam się wydaje? –
uzupełniła Ada. – Racja – ucieszył się wujek. – Wujku, a jak coś jest
takie nie wiadomo jakie i bardzo trudno o tym opowiedzieć, bo nie
wiadomo, co to jest, to co wtedy? – spytał Adam. – W takim razie kolejny
eksperyment przed nami. Nauczymy się, co robić, gdy coś jest nie wiadomo jakie.
Wujek i babcia na chwilę zniknęli i kiedy znowu pojawili się
w pokoju, oboje mieli pomalowane twarze. – Co czujesz, kiedy teraz
na mnie patrzysz? – spytał wujek i dotknął palcem serduszka Ady. –
Jest mi trochę jakby smutno – odpowiedziała niepewnie. – I robi się jakby
szaro i troszkę groźnie – dodał Adam. – Wyglądasz, wujku, jak ktoś
zupełnie inny. Zawsze jesteś taki wesoły, a teraz wydajesz się poważny.
Trochę jak wampir z filmów albo niebezpieczny złodziej. – W takim
razie opiszcie dokładnie, co widać na mojej twarzy – powiedział Alfred. –
Masz ciemno umalowane oczy i spuszczone kąciki ust – odpowiedziała Ada.
– Na czole masz ciemną
zmarszczkę i zrobiłeś takie bardzo poważne oczy, jakbyś się złościł albo
raczej zmartwił – uzupełnił Adam. Wujek zrobił sobie zdjęcie telefonem
i starł makijaż. – Znakomicie – stwierdził. – Moja twarz wyrażała smutek
i żal. Można również powiedzieć, że widać było powagę, skupienie, zmartwienie,
a nawet trochę grozy. Uczucia ludzi doskonale widać na ich twarzach.
Wystarczy przez moment się przypatrzyć, a potem zapytać siebie samego: co
czuję? Wtedy najczęściej ani trochę się nie mylimy. Odpowiedź przychodzi sama.
Wystarczy opisać słowami to, co się czuje, gdy patrzy się na twarz
drugiego człowieka, i już wiadomo, jakie uczucia w nas budzi oraz
jakie przekazuje. Użyliśmy z babcią farb i kosmetyków, żeby
podkreślić rysy twarzy i uczucia, lecz na co dzień i bez tego
widać, co wyrażają twarze ludzi dorosłych i dzieci. Wystarczy uważnie się
przyjrzeć. A teraz kolej na babcię. Opiszcie, co czujecie, gdy
na nią patrzycie. – Ja czuję zdziwienie i jakby babcia troszeczkę się
wygłupiała. – Ada przekrzywiła główkę, uważnie przyglądając się twarzy babci. –
Czuję, że babcia zaraz powie coś śmiesznego – stwierdził Adam. –
I jeszcze, że za chwilę zacznie skakać albo wariować po całym
mieszkaniu. – Świetnie – ucieszyła się babcia. – Moja mina wyrażała
rozbawienie, wesołość, może trochę szaleństwa, ochotę do zabawy
i płatania figli. – Super – pochwalił spostrzegawczość dzieci wujek. –
I tym razem opiszcie, co widać na twarzy babci – zachęcił. – Jedna
brew babci jest podniesiona, a druga trochę w bok, usta są wymalowane
do góry. – Adam starał się precyzyjnie opisać minę babci. – Policzki są
różowe, a włosy trochę rozwichrzone – dodał. – Oprócz tego babcia kilka
razy zamrugała i zrobiła taką minę, jakby miała ochotę opowiedzieć dowcip
– stwierdziła Ada. – Nauczyliście się opisywać i wyrażać uczucia, brawo –
powiedział Alfred. Zabawa trwała do późnego wieczoru. W końcu role
się odwróciły i tym razem Ada i Adam zaczęli – z pomocą mamy
Adama – malować twarze, by uwydatnić różne emocje. Babcia, wujek, a potem
również mama Ady zgadywali, co wyrażają kolejne miny i makijaże. Były tam
przyjemne uczucia, takie jak: radość, podekscytowanie i duma, oraz te
nieprzyjemne, na przykład: złość, rozdrażnienie i obraza. Pod koniec
pojawiły się nawet bardzo trudne, jak: tajemniczość, zdziwienie
i zmęczenie. Dzieci na zmianę z dorosłymi pokazywały kolejne
uczucia, wyrażając je makijażem, odpowiednimi minami, ruchami i całym
ciałem. Tym sposobem wymyślili nowe kalambury. Zamiast zgadywania filmów lub
znanych postaci odgadywali uczucia. Wujek stwierdził, że wszyscy na co dzień
gramy w podobne kalambury, bo przecież wystarczy chwila uwagi, by
dostrzec, że koleżance jest smutno, że komuś wyrządziliśmy przykrość głupim
żartem lub szturchaniem albo że kolega jest dumny, że wykonał zadanie. Widać,
że inny kolega potrzebuje pomocy, a jeszcze inny – świętego spokoju, bo
źle się czuje. Wystarczy uważnie się przyglądać koleżankom i kolegom,
mamie i tacie, znajomym i krewnym, by poczuć, co z tego
przyglądania wynika, jakie pojawia się uczucie. I już wiadomo!
Strach
ma wielkie oczy,
Więc
z latarką warto skoczyć
Prosto
w paszczę ciemnej dziury,
Żeby dostrzec, że kot bury.
W
kącie zdawał się potworem,
Co
ma ślepia niby zmora.
A
tymczasem mała kicia
Łapką
bierze się do mycia.
Bo
ma pyszczek oprószony
Okruchami
żółtej słomy.
R.
zachęca dziecko do rozmowy, kierując pytania: Jakie zdarzenie wywołało rozmowę
o uczuciach? W jaki sposób wujek
Alfred pokazał dzieciom, że najbardziej boimy się tego, czego nie znamy? Czy
miał rację? Jak babcia i wujek Alfred pokazali dzieciom, co zrobić, gdy nie
wiemy, jak się czują osoby, z którymi przebywamy? Jak wyglądają osoby wesołe?
Jaki wyraz twarzy najczęściej mają osoby smutne? A jak opisałbyś wyraz twarzy
osoby zdenerwowanej? Czy zdarzają się takie sytuacje, że możemy się pomylić, bo
ktoś nietypowo wyraża swoje uczucia?
4. „Nastroje z opowiadania” – praca
plastyczna malowana farbami. R. czyta dziecku fragmenty opowiadania „Wrażenia i uczucia” opowiadające o tym,
jak wyglądali babcia i wujek po specjalnej charakteryzacji. Zadaniem dziecka jest
odtworzenie wizerunku smutnej i wesołej osoby w swoich pracach. Tekst
opowiadania jest słowną instrukcją dla dzieci.
5. „Ruchome obrazy”
Dzieci wycinają z gazet różne zdjęcia. Układają je na kolorowej kartce papieru. Wypowiadają się na temat:
- O czym myśli osoba na zdjęciu?
- Jaką ma minę? Dlaczego?
- Jak moglibyśmy pogrupować te zdjęcia? (Dzieci układają na kartkach zdjęcia, na których twarze są np. radosne, śmieszne, zasmucone itp. Wypowiadają się na temat swoich wyborów)
Dzieci wycinają z gazet różne zdjęcia. Układają je na kolorowej kartce papieru. Wypowiadają się na temat:
- O czym myśli osoba na zdjęciu?
- Jaką ma minę? Dlaczego?
- Jak moglibyśmy pogrupować te zdjęcia? (Dzieci układają na kartkach zdjęcia, na których twarze są np. radosne, śmieszne, zasmucone itp. Wypowiadają się na temat swoich wyborów)
6. Kropki, kreski i litery str.6 – utrwalenie litery „F,f”
7. Dopasuj emocje
8. Joga dla dzieci- relaksacja "Chmurki"
Kochane Szuwarki, postarajcie się zapamiętać wszystkie radosne rzeczy, które Was dziś spotkają i wieczorem podzielcie się nimi z rodzicami. Życzymy Wam miłego dnia, Pani Danka i Pani Asia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz